Po prostu lubię różowy kolor. Lubię też ubrania w kolorze pomarańczowym i zielonym, uważam, że nie jest mi do twarzy w brązie, nie przepadam za noszeniem czegokolwiek niebieskiego. Kusi mnie zrobienie kiedyś eksperymentu społecznego. Raz wyjdę ubrana na ulicę na różowo, a raz na inny kolor i poproszę kogoś o pomoc, np. pożyczenie komórki na chwilę, żeby do kogoś zadzwonić, albo odpięcie roweru. Odpięcie roweru chyba będzie lepsze - pokaże moją życiową nieporadność!
Pewnie jeśli poproszę o to w różowej bluzie, ludzie uznają mnie za skończoną kretynkę, która nie powinna wychodzić z podstawówki. Jeśli będę na sobie miała zieloną kurtkę i dżinsy - ktoś pomyśli, że trzeba pomóc dziewczynie, bo coś się zacięło.
Ludzie, to jest TYLKO KOLOR!
Wiadomo, że żądzą nami stereotypy, ale wcześniej nie zastanawiałam się nad tym, że sam kolor - czy to strony, czy ubrania, potrafi sprawić, że już będziemy do kogoś uprzedzeni, nawet go nie znając.
Wpis jest powodowany tym, że moja znajoma zobaczyła bloga i powiedziała mi, że lepiej by było, gdybym zmieniła ten szablon na bardziej "dorosły". Nie, nie zmienię. Jeśli ktoś nie chce nawet przeglądnąć wpisów, bo blog jest różowy, szczerze - nie zależy mi na takim czytelniku. Inteligentna osoba by się tym nie przejęła i najpierw przejrzała kilka postów, żeby zobaczyć, czy autorka pisze z sensem, czy nie. Jeżeli coś by ją zainteresowało, różowe odcienie nie przeszkodzą w śledzeniu i czytaniu. :P
Przykro mi, że niektórzy odgórnie mogą mnie uznać za osobę, która przepada za białymi kozakami, różowymi ubraniami, wyglądem przypomina sławną Jolę i generalnie ma pusto w głowie. To naprawdę krzywdzące.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz