środa, 19 listopada 2014

Człowiek też może zapaść w zimowy sen...

Właściwie jesienno-zimowy sen, bo zwykle o tej porze roku ludzie stają się bardziej marudni, zmęczeni, melancholijni, zamknięci w sobie, apatyczni. Jak przeczytałam na poradnikzdrowie.pl, głównym powodem tego jest fakt, że mamy za mało światła, a to z kolei wpływa na poziom produkcji melatoniny, czyli hormonu snu w naszym organizmie. Kiedy nie przebywamy dużo w świetle naturalnym, dziennym, szyszynka (gruczoł) wytwarza więcej melatoniny. Przez to chce nam się bardziej spać. No bo jak tu nie chcieć przyłożyć głowy do poduszki, kiedy wraca się po 16 z pracy i już jest prawie ciemno?

Z kolei ze wzrostem melatoniny od razu spada serotonina, to hormon odpowiedzialny za nastrój, który zimą ma się taki, że najchętniej zagrzebałoby się w domu w ciepłych poduszkach i nie chciało wychodzić do wiosny.

Nie zachęcają mnie "kuracyjne" spacery, kiedy jest za zimno. Żadna przyjemność z łażenia po dworze, kiedy owiewa mnie zimny wiatr albo jest po prostu już mroźno, śnieżnie albo deszczowo.

Na jesienno-zimową deprechę dobrze wpłynie pożeranie dużej ilości owoców, które dostarczą nam wielu witamin. Na przykład banany zawierają dużo magnezu i potasu. Niezła kontra dla wypijania kilku kubków kawy dziennie, która ten magnez z organizmu wypłukuje.

Poza tym warto moim zdaniem mieć codziennie czas na swoją przyjemność. Niech to będzie cokolwiek, przy czym możemy się zrelaksować. Książka, film, rower, znajomi, ćwiczenia, basen...cokolwiek. Poprawi nam się humor, odstresujemy się i miło spędzimy czas.

Otaczajmy się kolorami! Jakbym miała zimą siedzieć w ciemnym pokoju w mieszkaniu, to bym oszalała. Dlatego swoje mieszkanie urządziłam w bardzo ciepłych kolorach - pomarańczowe ściany, żywe żółte odcienie, zielony kolor dla podniesienia optymizmu. Jak wracam do mieszkania po ciężkim dniu, to od razu mi lepiej w takim miłym dla oka otoczeniu. No nie chce się wychodzić...ale jak miło wrócić i się zrelaksować! :-)

Trzeba też trochę zwolnić obroty. Nie da się pracować z pełną werwą, skoro organizm ewidentnie nie domaga. Chroniczne zmęczenie to już poważniejsza sprawa niż jesienna deprecha. Jeśli możesz - zatrzymaj się na chwilę, wyłącz najwyższa obroty i ODETCHNIJ. :-)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz